W sierpniu 2023 ukazał się zeszyt 223 (t. LIV, zesz.4) Obejmuje hasła: Towarnicki Ambroży-Trembecki Onufry
Rozmiarami i znaczeniem góruje w zeszycie postać Romualda Traugutta (1826-1864), generała i dyktatora powstania styczniowego. Zaraz po niej znajduje się życiorys jego córki, Alojzy Trauguttówny (1857-1907), logopedki, działaczki tajnej oświaty. Z zakresu polityki XX wieku zwracają uwagę: Wojciech Trąmpczyński (1860-1953), polityk Narodowej Demokracji, w latach 1919-1922 marszałek Sejmu Ustawodawczego, Franciszek Trąbalski (1870-1964), polityk PPS, i Mieczysław Trajdos (1887-1942), prezes Stronnictwa Narodowego w kraju, stracony przez okupantów niemieckich. Występuje w zeszycie odwieczna polska mozaika wyznaniowa. Są w niej zarówno dwaj opaci klasztorów cysterskich: Mikołaj Trebnic (ok. 1414-1474) z Koprzywnicy i Adam Trebnic (ok. 1570-1630) z Oliwy, jak i Krzysztof Trecy (ok. 1530-1591), działacz kalwiński, główny twórca tzw. zgody sandomierskiej z r. 1570, oraz Bogdan Tranda (1929-1996), duchowny kalwiński, redaktor naczelny miesięcznika „Jednota”. Osobne miejsce zajmuje Andrzej Towiański (1799-1878), działający na Wielkiej Emigracji przywódca religijny, założyciel Koła Sprawy Bożej. Zwraca uwagę aktorska rodzina Trapszów, w której wyróżniono sześć postaci, m. in. Anastazego (1831/2-1898), Marcelego (1860-1921), Irenę (1868-1953) i Teklę (1870-1944) Trapszów. Z przedstawicieli sztuk pięknych występują Matthia (Maciej) Trapola (zm. 1637), architekt, twórca zespołu karmelitów bosych w Nowym Wiśniczu, Adam Trembecki (1836-1893), współwłaściciel krakowskiego zakładu rzeźbiarsko-kamieniarskiego „Bracia Trembeccy”, oraz Symcha Trachter (1894-1942), malarz. Z grona pisarzy trzeba wymienić Jakuba Trembeckiego (1643-1719/20), poetę, kolekcjonera tekstów literackich, twórcę Wirydarza poetyckiego.
Trudno rozstrzygnąć, czy relacje prymasa i T-iej miały jedynie charakter rodzinnej, opiekuńczej bliskości i politycznej współpracy robiącego karierę patrona i ambitnej damy, dbającej o syna i promującej go za jego pośrednictwem. Publiczna pozycja prymasa i jego kontrowersyjne wybory polityczne sprzyjały przedstawianiu przez wrogów zażyłości z nim T-iej jako cudzołóstwa i przypisywaniu mu ojcostwa młodego Towiańskiego. Nasiliło się to zwłaszcza w okresie bezkrólewia po śmierci (17 VI 1696) Jana III Sobieskiego, gdy wzrosło znaczenie T-iej jako doradczyni mającej wielki wpływ na interreksa, pośredniczącej w dostępie do niego. W pismach politycznych z tego okresu nie oszczędzano jej, nazywając «motowidłem», «nałożnicą prymasa», «kurwą prałata».
Z biogramu autorstwa Igora Kraszewskiego
Dn. 7 III 1841 opuścił T. Brukselę i wyjechał z rodziną do Wielkiej Brytanii oraz Irlandii; ok. 20 V t.r. ponownie znalazł się w Paryżu. Prawdopodobnie 30 VII zjawił się po raz pierwszy w mieszkaniu Mickiewiczów. Przekonał poetę do «Sprawy Bożej», która dzięki przemianie moralnej miała przywrócić Polsce wolność; Mickiewiczowi, Antoniemu Goreckimu i Izydorowi Sobańskiemu przekazał 7 VIII deklarację Słowianin w ucisku, głoszącą wyzwolenie ludów słowiańskich z niedoli za sprawą ofiary z ducha, i uznał ich za «ministrów świętej sprawy ludów». Doradził Mickiewiczowi sprowadzenie żony, Celiny z Szymanowskich, ze szpitala w Vanves (ok. 11 VIII), a następnie pomógł jej wrócić do równowagi psychicznej («uzdrowił ją modlitwą i radą», list Mickiewicza do W. Jundziłła z 6 IX).
Z biogramu Agnieszki Zielińskiej
Był więziony przy ul. Młyńskiej, a potem w Forcie VII Cytadeli poznańskiej. Poddany ciężkiemu śledztwu ujawnił m.in. strukturę konspiracyjnego SN oraz Komendy Głównej NOW. Mimo podjętej przez rząd RP w Londynie interwencji dyplomatycznej, m.in. za pośrednictwem Stolicy Apostolskiej, rządów Argentyny, Szwecji i Szwajcarii, T. został wyrokiem niemieckiego sądu skazany na śmierć i stracony. Wg najbardziej prawdopodobnej wersji, został rozstrzelany 7 lub 8 VII 1942 w lasach w okolicy Stęszewa (pow. poznański); w egzekucji straceni zostali również działacze wielkopolskiej organizacji narodowej «Ojczyzna» oraz Delegat Rządu RP na ziemie polskie wcielone do Rzeszy, Adolf Bniński. Wg innych wersji T. miał zostać w Poznaniu ścięty toporem (względnie gilotyną), lub wrzucony do klatki z lwami w poznańskim ZOO, podczas urządzonej przez Niemców «nocy Nerona». Przeprowadzone po zakończeniu wojny śledztwo prokuratorskie, dotyczące okoliczności śmierci Bnińskiego, nie doprowadziło do uzyskania dowodów na tę ostatnią wersję śmierci.
Z biogramu autorstwa Macieja Motasa
W tym czasie był krytyczny wobec władz PRL, współpracował z Komitetem Obrony Robotników, toteż po przejściu w r. 1978 ks. Niewieczerzała na emeryturę odmówiono mu zgody na funkcję superintendenta (objął ją jego brat, Zdzisław) oraz wielokrotnie nie wydawano paszportu. T. był delegatem na zgromadzenia Światowego Aliansu Kościołów Reformowanych, europejskie w r. 1980 w Poianie-Brašovie (Rumunia) i generalne w r. 1989 w Seulu. W l. 1980-1 angażował się w działalność NSZZ „Solidarność”, a w czasie stanu wojennego pomagał represjonowanym i internowanym. Od r. 1982 występował regularnie w programach religijnych Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, ponieważ uważał, że jest to szansa dla obecności Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w świadomości publicznej. Uczestniczył w pogrzebach Grzegorza Przemyka (1983) oraz ks. Jerzego Popiełuszki (1984), na którym wygłosił przemówienie.
Z biogramu autorstwa Ewy Jóźwiak
Najważniejszym potwierdzonym źródłowo dziełem T-i był silnie ufortyfikowany zespół karmelitów bosych w Nowym Wiśniczu (obecnie zakład karny), wzorowany ogólnie na hiszpańskim kompleksie Escorialu Karola V i Filipa II, wzniesiony jako wotum za zwycięstwo w bitwie pod Chocimiem w r. 1621. Powstał on w l. 1622-40 (dokończony już po śmierci T-i) i składał się z klasztoru (1622-30), kościoła p. wezw. Chrystusa Salwatora, pełniącego jednocześnie funkcję mauzoleum rodowego Lubomirskich (1622-35, częściowo rozebrany w l. 1940-2) oraz zespołu regularnych umocnień bastionowych wg nowoczesnego wówczas systemu kleszczowego. Projektując klasztor i kościół, T. wykorzystał wzorcowe w zakonie karmelitów późnomanierystyczne rozwiązania rzymskie (Santa Maria della Scala na Zatybrzu i Santa Maria Vittoria na Kwirynale), uzupełniając oblicowaną kamieniem fasadę dwiema wieżami. Osiągnięciem T-i było rozplanowanie pod kościołem pięciu krypt, z usytuowaną centralnie kryptą rodową, projekt wystroju świątyni licznymi elementami z «czarnego marmuru» dębnickiego i opasującym wnętrze sztukatorskim fryzem oraz dwustrefowy hebanowo-srebrny ołtarz główny i sześć ołtarzy bocznych. Na dworze Lubomirskiego zajmował T. najwyższą pozycję w kręgu artystów i rzemieślników.
Z biogramu autorstwa Michała Wardzyńskiego
T. był najwybitniejszą postacią polskiego teatru prowincjonalnego 2. poł. XIX w., a zasięg i liczba tras odbytych przez niego ze swoim zespołem jest imponująca. Ruchliwy i operatywny, dbał o odpowiedni repertuar, propagował polską dramaturgię, wartościowy repertuar obcy oraz rodzime nowości dramatyczne. Zapoznawał publiczność prowincjonalną z komediami Bałuckiego, Narzymskiego, Józefa Blizińskiego, Władysława Koziebrodzkiego, Kazimierza Zalewskiego (z wieloma autorami korespondował). Jego zasługi dostrzegała prasa prowincjonalna; piotrkowski „Tydzień” (1884 nr 7) pisał, że jest on «człowiekiem pojmującym teatr nasz jako instytucję, mającą poważny cel przed sobą: kształcenie smaku estetycznego i ochronę mowy ojczystej!…». Na prowincji często też występował jako deklamator, urządzał wieczory polskich poetów oraz okolicznościowe imprezy, m.in. dobroczynne, karnawałowe, na których bywał nawet wodzirejem i nauczycielem tańca.
Z biogramu autorstwa Barbary Maresz
T. był aktorem charakterystyczno-komicznym; na jego dorobek złożyło się ponad dwieście ról, głównie w komediach, krotochwilach i farsach. Wg Jana Wroczyńskiego wyróżniały go «szczera prostota, niespożyty humor, poczucie i ukochanie sceny, połączone z jowialnością», a zdaniem Alfreda Nossiga T., choć «upośledzony […] przez matkę naturę pod względem wzrostu i głosu, jest jednak dobrym komikiem grubszego pokroju» („Kur. Warsz.” 1887 nr 338). W „Dzienniku Poznańskim” (1894 nr 52) pisano o jego «fizjonomii ruchliwej i oczach niesłychanie wyrazistych, zmieniających się co chwila». Ceniono go za sumienność, niewyczerpaną pomysłowość i szczery humor.
Z biogramu autorstwa Barbary Maresz
Ostatnie godziny życia spędził T. w celi na modlitwie w towarzystwie kapucyna o. Sabiniana Mikołaja Dereckiego. Przed godziną dziesiątą rano 5 VIII 1864 wielotysięczne zgromadzenie mieszkańców Warszawy pod murami Cytadeli zobaczyło po raz pierwszy dyktatora tajemnego państwa polskiego i usłyszało jego nazwisko. T. stanął przed katem, odrzucił niepotrzebne okulary i sam wdział śmiertelną koszulę. Został stracony jako pierwszy. Tłum klęcząc śpiewał ,,Święty Boże”, zagłuszany przez orkiestrę wojskową. T. oraz pozostali skazańcy zostali pochowani w do dziś nie zidentyfikowanym miejscu. Z pozostałych w celi rzeczy osobistych T-a oddano żonie ulepioną z chleba jej statuetkę, fotografie, obrazek Zbawiciela, zegarek i obrączki; resztę zniszczono z obawy, żeby jako relikwie nie wpłynęły na «nastrój umysłów i dążenie do rewolucji».
Z biogramu autorstwa Jerzego Zdrady
W r. 1953 napisał broszurę Barbarzyński mord w Katyniu, opartą na materiałach niemieckich oraz wynikach śledztwa z r. 1952 komisji Izby Reprezentantów Kongresu USA oskarżającą o popełnienie tej zbrodni NKWD; maszynopis został skonfiskowany 15 I 1954, podczas przeszukania mieszkania T-ego przez funkcjonariuszy katowickiego WUBP. T. ze względu na podeszły wiek uniknął aresztowania, jednak inwigilowany był do marca 1955, a broszura Barbarzyński mord w Katyniu została zdeponowana w archiwum MSW.
Z biogramu autorstwa Tomasza Latosa
Na posiedzeniu Sejmu 5 VI został ponownie obrany marszałkiem izby. Zorganizował kancelarię Sejmu i zyskał uznanie jako człowiek kompromisu, łagodzący spory polityczne, a jednocześnie merytorycznie przygotowany do piastowania tej godności. «Gdy otyły, wysoki pan o melancholijnym złym spojrzeniu siedział na swoim marszałkowskim krześle, każdy miał poczucie, że parlament opiera się o twarde, mocne postawy, że nikt nie tknie parlamentu» (B. Singer). W lipcu zamieszkał T. w Warszawie. Dn. 18 V 1920, przed kościołem św. Aleksandra na pl. Trzech Krzyży w Warszawie, witał patetycznym przemówieniem wracającego «ze szlaku Bolesława Chrobrego» Piłsudskiego.
Z biogramu autorstwa Tomasza Sikorskiego i Adama Wątora
W dyskusjach z luteranami, m.in. z Erazmem Glicznerem, T. bronił własnego stanowiska, nie stroniąc jednak od poszukiwania kompromisu; jego wyrazem była przygotowana z Thenaudem «formuła zgody», po korektach i uzupełnieniach redakcyjnych przyjęta 14 IV t.r. przez wszystkich uczestników obrad (tzw. zgoda sandomierska). Bezpośrednio z Sandomierza T. pojechał ze szlacheckimi przywódcami protestantów na sejm do Warszawy, aby przedłożyć królowi uchwalony tekst, tzw. konfesję sandomierską, do zatwierdzenia; Zygmunt August przyjął konfesję, ale tylko na audiencji prywatnej. T. zapewne nie był świadkiem tego aktu, bowiem w poł. maja wyruszył na polecenie S. Myszkowskiego do państw niemieckich, by powiadomić tamtejszych teologów o uzyskanej zgodzie.
Z biogramu autorstwa Henryka Gmiterka